DO GÓRY
logo fuss magazyn
FUSS_nr_31_Happy_EndingFUSS nr 30 Krzyk ModyFUSS magazyn Czy ubrania potrafią milczeć?FUSS magazyn - W dresie na salonyFUSS magazyn - Krzyk mody

JESTEŚ TCHÓRZEM, BOYD!

B. Domagała | KĄTEM OKA

Dra­pieżcy (1999, A. Bird) mogą być przy­kła­dem nie­for­tun­nego tłu­ma­cze­nia tytułu filmu na język pol­ski. Ory­gi­nalne Rave­nous to po pro­stu „wygłod­niały”, co zde­cy­do­wa­nie lepiej oddaje sens tego nie­ty­po­wego hor­roru, posił­ku­ją­cego się cyta­tem z Nietz­schego, pod­la­nego saty­rycz­nym sosem i posia­da­ją­cego motto „Jesteś tym, co jesz”.

PRAWO GŁOSU

M. Sobieraj | MIĘDZY INNYMI

Zróbmy eks­pe­ry­ment. Wyobraź sobie, że lądu­jesz w jakimś egzo­tycz­nym kraju, kul­tu­rze, któ­rej nie znasz, wśród ludzi mówią­cych języ­kiem, któ­rego nie rozu­miesz. Nie wiesz, gdzie jesteś, ale wiesz, że jesteś głodny, zmę­czony, coś cię boli. Spo­ty­kasz tubylca i pró­bu­jesz jakimś spo­so­bem się doga­dać – zapy­tać o sklep z jedze­niem, suchym ubra­niem, swoją loka­li­za­cję, jakiś sza­łas z posła­niem. Jak to zro­bisz?

LUSTERECZKO, POWIEDZ PRZECIE – CZY ONA NA KWASIE, CZY NA OPIECIE?

A. Wieczorowska | FELIETON

Księ­życ odbija się w oknach sto­ją­cej w ciszy na pod­zam­czu karety i czub­kach prze­my­ka­ją­cych po dzie­dzińcu pan­to­fel­ków. Sze­lest sukni mie­sza się z gło­sami zza gru­bych murów zamczy­ska. Rozło­ży­sta sukienka jak nie­bie­ski obłok wta­pia się w ciem­nie­jące niebo.

KICZ I KAMP WE WSPÓŁCZESNYM KINIE POLSKIM

M. Janik | KĄTEM OKA

Pol­ska kul­tura popu­larna coraz chęt­niej przyj­muje kicz, rów­nież z więk­szą swo­bodą bawi się kam­pem, a nawet two­rzy kom­pro­mi­sową hybrydę tych dwóch este­tyk.

PAWLACZ POLSKI. ARCHEOLOGIA MIESZKALNA

A. Meszczyk | MIĘDZY SŁOWAMI

Trudno odse­pa­ro­wać się od sen­ty­men­tal­nych wycie­czek w głąb kra­iny dzie­ciń­stwa. Dla czę­ści arche­olo­gów nostal­gii „daw­niej”, które „było lep­sze”, przy­pada na lata 90., pozo­stali kopią jesz­cze głę­biej, odkry­wa­jąc frag­menty PRL-owskiej rze­czy­wi­sto­ści i two­rząc z nich obiekty kultu.

PYTANIE NA ZAKŁOPOTANIE

K. Łuczyńska | FELIETON

Piszę ten tekst w spo­rym napię­ciu. Ner­wowo spo­glą­dam na wyło­żony nijaką wykła­dziną kory­tarz przez szparę w drzwiach. Cze­kam na prze­su­wa­jące się cie­nie, ciche puka­nie i nie­po­ko­jące odgłosy. I zapła­kane dzieci, poka­zu­jące się od czasu do czasu w progu mojego pokoju. Praca wycho­wawcy nie jest łatwa, jed­nak to nie dzie­cięce smutki i tęsk­noty są naj­trud­niej­szą czę­ścią tego typu wyjaz­dów. Naj­więk­sze pal­pi­ta­cje serca i ner­wowe poce­nie się rąk wywo­łu­ją… zada­wane pyta­nia.

KINO NA SMYCZY

M. Urbańska | FELIETON

Ludz­kość dzieli się na dwie kate­go­rie: na tych, któ­rzy fina­łową scenę Śnia­da­nia u Tif­fa­ny­’ego (1961, B. Edwards) czy­tają jako roman­tyczne unie­sie­nie Audrey Hep­burn w obję­ciach swo­jego kochanka, i na tych, co widzą w tym radość z odna­le­zie­nia wygna­nego wcze­śniej Kota. Tych dru­gich jest wcale nie­mało, stąd nie tylko inter­ne­towa popu­lar­ność czwo­ro­no­gów, ale i wysyp adre­so­wa­nych do ich miło­śni­ków fil­mów.

HISTORIA JEDNEJ KSIĄŻKI

M. Brodacka | MIĘDZY SŁOWAMI

Pod koniec XX wieku huma­ni­styka zwró­ciła się ku rze­czom. Nic w tym dziw­nego – nad­pro­duk­cja przedmio­tów, a w kon­se­kwen­cji śmieci, jest pod­sta­wo­wym wyznacz­ni­kiem kul­tury kon­sump­cjo­ni­zmu. Rze­czy wymy­ślamy, marzymy o nich, kupu­jemy je, wyrzu­camy, nisz­czymy, gene­ru­jemy nowe i tak w kółko.

KINO, W KTÓRYM DZIECKO MOŻE WIĘCEJ NIŻ DOROSŁY

S. Bitka | KĄTEM OKA

Gdyby spró­bo­wać jed­nym zda­niem opi­sać fabuły tzw. dru­giej irań­skiej nowej fali, mogłoby ono brzmieć mniej wię­cej tak: przy­gody sie­roty bądź też dziecka ubo­gich rodzi­ców, które zała­twia bar­dzo poważne sprawy, bie­ga­jąc po wsi lub przedmie­ściach Tehe­ranu.

NA CO STAĆ POLSKĘ, CZYLI RODZIME KINO WYSOKOBUDŻETOWE

M. Reguła | KĄTEM OKA

Wśród współ­cze­śnie powsta­łych wyso­ko­bu­dże­to­wych pol­skich fil­mów (przyj­mijmy kil­ku­na­sto­mi­lio­nowy budżet jako kry­te­rium) nie znaj­dziemy ani jed­nego filmu osa­dzo­nego we współ­cze­sno­ści. Nie znaj­dziemy rów­nież ani jed­nego filmu fan­tasy czy science fic­tion, co zdaje się być sprzeczne z całym kie­run­kiem, w któ­rym podąża świa­towe kino komer­cyjne. Wciąż się­gamy do prze­szło­ści, gdy gdzieś obok Pol­skiej Szkoły Fil­mo­wej wyra­stają Krzy­żacy (1960) Alek­san­dra Forda i z miej­sca stają się nie­wy­obra­żal­nym jak na dzi­siej­sze czasy hitem.

KAŻDY SOBIE SZTUKĘ ZEPSUTĄ SKROBIE, CZYLI KILKA SŁÓW O GLITCH ARCIE

A. Wieczorowska | KĄTEM OKA

Ter­minu „glitch art” czę­sto nie tłu­ma­czy się na pol­ski. Jest to, naj­kró­cej rzecz ujmu­jąc, sztuka usterki. „Glitch” ozna­cza po angiel­sku błąd, nie­spo­dzie­waną awa­rię, zakłó­ce­nie. Glitch art to zatem „sztuka zepsuta”.

DRAG QUEEN, CZYLI CO ROBI MĘŻCZYZNA W SUKIENCE

A. Piotrowska | MIĘDZY INNYMI

Drag queens, kró­lowe sceny i roz­rywki, zaj­mują dziś spe­cjalne miej­sce w spo­łecz­no­ści LGBT, m.in. dzięki tele­wi­zyj­nemu reality show RuPau­l’s Drag Race (2009‒). I choć zja­wi­sko to w popkul­tu­rze jest dość nie­daw­nym odkry­ciem, to jego histo­ria sięga pierw­szej połowy XX wieku.

PROBLEMY ALTERNATYWY

E. Wójcik | FELIETON

Kul­turę alter­na­tywną w bar­dzo sze­ro­kim uję­ciu można rozu­mieć jako kul­turę nie­ofi­cjalną, nie­po­partą żad­nym insty­tu­cjo­nal­nym zaple­czem, nie­jako uzu­peł­nia­jącą main­stream. Alter­na­tywne może być podej­ście do życia, zdro­wia, reli­gii, poli­tyki. Alter­na­tywne mogą być kino, lite­ra­tura czy muzyka; to w defi­ni­cji tej ostat­niej zacho­dzą obec­nie ważne zmiany.

Ta strona korzysta z plików cookie.