DO GÓRY
logo fuss magazyn

PONAD SCHEMATAMI

K. Łuczyńska | MIĘDZY SŁOWAMI

Uza­leż­nie­nia nie zwa­żają na zasob­ność port­fela czy przy­na­leż­ność do wybra­nej klasy spo­łecz­nej. Sku­tecz­nie udo­wad­niają, że potra­fią poko­ny­wać spo­łeczne gra­nice i nisz­czyć ste­reo­typy.

JAK TY SIĘ WYRAŻASZ?!

I. Józefczyk, M. Sztypa | MIĘDZY SŁOWAMI

Kiedy David Bowie mówił, że znaj­duje wol­ność jedy­nie w sfe­rze wła­snej eks­cen­trycz­no­ści, wia­domo było, że jego sce­niczne maki­jaże i wyszu­kane stroje repre­zen­tują postać, w którą wciela się na sce­nie. Jak to jest u osób, które nie budzą się rano jako Ziggy Star­dust?

KANIBALE. WSZYSTKO NA OPAK

B. Rusinek | MIĘDZY SŁOWAMI

Dla­czego tego wszyst­kiego nie rzu­ci­łam? Pró­bo­wa­łam i się nie udało. Kiedy pró­bu­jesz zmie­nić kie­ru­nek, pozbyć się cze­goś, ale nie możesz bo to wciąż do Cie­bie wraca, to przy­cho­dzi myśl że może postę­pu­jesz wbrew sobie.

PAMIĄTKI

M. Sajnach | MIĘDZY SŁOWAMI

Podczas degustacji smakowej należy płyny przyjmować w niewielkich ilościach, jednocześnie je dotleniając. Przeżuwamy, mieszając językiem, powoli i dokładnie, dzięki czemu można ustalić stopień harmonii. I wartość wspomnienia.

PAWLACZ POLSKI. ARCHEOLOGIA MIESZKALNA

A. Meszczyk | MIĘDZY SŁOWAMI

Trudno odse­pa­ro­wać się od sen­ty­men­tal­nych wycie­czek w głąb kra­iny dzie­ciń­stwa. Dla czę­ści arche­olo­gów nostal­gii „daw­niej”, które „było lep­sze”, przy­pada na lata 90., pozo­stali kopią jesz­cze głę­biej, odkry­wa­jąc frag­menty PRL-owskiej rze­czy­wi­sto­ści i two­rząc z nich obiekty kultu.

HISTORIA JEDNEJ KSIĄŻKI

M. Brodacka | MIĘDZY SŁOWAMI

Pod koniec XX wieku huma­ni­styka zwró­ciła się ku rze­czom. Nic w tym dziw­nego – nad­pro­duk­cja przedmio­tów, a w kon­se­kwen­cji śmieci, jest pod­sta­wo­wym wyznacz­ni­kiem kul­tury kon­sump­cjo­ni­zmu. Rze­czy wymy­ślamy, marzymy o nich, kupu­jemy je, wyrzu­camy, nisz­czymy, gene­ru­jemy nowe i tak w kółko.

NIEZALEŻNY, NIEZALEŻĄCY

M. Świątkowski | MIĘDZY SŁOWAMI

Mógł­bym oczy­wi­ście napi­sać o tym, że nie ma cze­goś takiego jak lite­ra­tura nie­za­leżna. Że zarówno proza, jak i poezja zaplą­tane są w nie­skoń­czone sieci insty­tu­cjo­nal­nych uwi­kłań, że wszystko jest poli­tyczne. Uznaję to jed­nak za oczy­wi­sto­ści, o któ­rych co prawda mówić warto i trzeba, ale mówią o nich inni. Mnie nato­miast inte­re­suje coś innego.

ROZPROSZYĆ CIEMNOŚĆ, CZYLI O MOCY NATURY

M. Brodacka | MIĘDZY SŁOWAMI

Wyobraź sobie, że jest letni wie­czór. Wycho­dzisz ogrzać się w pro­mie­niach zacho­dzą­cego słońca. W sierp­niu o zacho­dzie niebo jest spek­ta­ku­lar­nie piękne – pło­mienne i różowe zara­zem, tak jakby szy­ko­wało się nie do snu, lecz do życia.

Ta strona korzysta z plików cookie.