A jak Anna Lewandowska, B jak Bojarska-Ferenc, C jak Chodakowska – tak zaczyna się abecadło polskiego fitnessu. Trenerów, którzy przy użyciu mediów społecznościowych chcą stać się przewodnikami narodu w drodze do idealnego ciała, jest jednak znaczenie więcej niż liter w alfabecie.
Siedzisz na obskurnym materacu w małym, ciasnym pokoju z odrapanymi ścianami. Masz za to całkiem zgrabne nogi, mini i buty na obcasie. Nagle drzwi otwierają się z hukiem, jakiś facet każe ci wyjść na ulicę. Szybko, bez ociągania się. Po chwili stoisz już na chodniku, ktoś pyta się, „za ile?”, ktoś mówi, że powinnaś sobie znaleźć lepsze zajęcie. Chcesz uciec. Nic prostszego – wystarczy zdjąć gogle VR.
Nieważne, czy jesteś gwiazdą muzyki pop, czy rockowym gigantem – jeśli chcesz, żeby na twoje koncerty przychodziły tłumy, oprócz muzyki musisz dać publiczności coś więcej.
Kilka miesięcy temu użytkownicy portali randkowych zadrżeli na wieść o ujawnieniu przez hakerów nazwisk klientów serwisu AshleyMadison.com. Szybko okazało się, że drżeć powinni głównie mężczyźni, bo ponad 95 proc. kont kobiet jest tam… fałszywa.
Obok mnóstwa aplikacji społecznościowych powoli rozwijają się aplikacje społeczne, które mogą sprawić, że rzeczywistość wokół nas stanie się trochę lepsza, trochę bardziej przyjazna.