Umrzeć można na wiele sposobów. Kiedy przez dłuższy czas na progu każdego dnia czyha śmierć, wrasta się w nią - tak bardzo, że nawet gdy nastaje świt wolny od przemocy i strachu, ona wciąż ma przewagę.
Egipt to temat rzeka, temat Nil – długi, nieprzewidywalny, niebezpieczny. Tam rozłupałam się, a następnie długo składałam na nowo.
Od małego nieźle dawała w kość – dom stał do góry nogami, nic już nie było jak dawniej. Trochę z musu, a trochę dla świętego spokoju ustępowałam jej w kwestiach dotąd nienaruszalnych.