Gdyby przeanalizować szczegółowo życie jednostki ludzkiej, mogłoby się okazać, że 2/3 zajmuje w nim czekanie. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele czasu zajmuje nam bycie „pomiędzy”. Czekania nie odczuwa się bowiem wyraźnie, jeśli nie jest ono bezczynne.
Wyobraź sobie, że wcielasz się w rolę detektywa, rodem z angielskich powieści kryminalnych. Niedawno w tajemniczych okolicznościach zaginął jeden z londyńskich biznesmenów, a jego córka jest przekonana, że za wszystkim stoi któryś z kontrahentów rodzinnej firmy.
Nieszczęsna Czytelniczko, pechowy Czytelniku – jeśli zawędrowaliście w te zakamarki FUSSa, to skompletujcie przekąski i zimne napoje i przygotujcie się na iście piekielną litanię ludzkich dramatów.
Powrót do sklepów kostiumów kąpielowych zmusza do sprawdzania ilości fałdek, długości rozstępów i powierzchni cellulitu, całego tego ciałka, które w formie beach body się nie mieści.
Mniej więcej dwa i pół roku temu postanowiłam sobie, że zajmę się przerabianiem zdjęć na torby. Pomysł ewoluował w cykl warsztatów. Jednak sama idea i banery to zdecydowanie za mało.
W przestrzeni publicznej tłumimy w sobie słowa, zaczepiamy o siebie jedynie wzrokiem, a jednocześnie rozglądamy się nerwowo, żeby sprawdzić, czy przestrzeń, w której się znajdujemy, jest tą samą, do której przygotowaliśmy charakteryzację.