Od najmłodszych lat uczymy się, w jaki sposób używać moralnych hamulców. Określone standardy zachowań szybko stają się naszą drugą naturą, a kultura podpowiada, których granic nie możemy przekraczać.
Ma ponad 50 lat, kilka dni temu rozpadło się jej małżeństwo. Za chwilę musi przed tysiącami ludzi udawać, że wszystko jest ok, uśmiechać się i dawać czadu. Nazywa się Kim Gordon.
Działo się to w jednym z tych upalnych państw, które notorycznie zmieniają zdanie.
Wstyd się przyznać, że przed emigracją cała moja wiedza o rdzennych mieszkańcach Kanady ograniczała się do mglistych wyobrażeń czerwonoskórych, poważnych twarzy i szeleszczących pióropuszy. Przecież wiem, jak wygląda Indianin – w książkach napisali, westerny się oglądało, znaki dymne, tipi, tomahawki i w ogóle.
Związek człowieka z naturą może być rozpatrywany na wielu płaszczyznach. Każda z nich dotyka innej sfery życia i wiąże się z innego rodzaju interakcją. W przypadku ludności mieszkającej na Śląsku tradycyjnie relacja do natury okazuje się być głębokim i wielopoziomowych powiązaniem, którego analiza mówi wiele tak o samym stosunku człowieka do przyrody, jak i śląskiej tożsamości.
Kanada to drugi największy kraj świata. Ogromne przestrzenie, 6 stref czasowych i dwa oceany po bokach. W tym wielkim państwie większość ludzi mieszka w odległości 150 km od granicy z USA. Północ jest wciąż jeszcze pusta, zimna, onieśmielająca.
Przyjezdni mawiają, że to jedyne kilka dni w roku, kiedy Szwajcarzy pokazują, że potrafią się bawić – odstawiają nosy od Käsefondue, zegarki przestają tykać, dziury w serze się łatają, a czekolada fruwa po ulicach. Ba, Basler Fasnacht to jedyne kilka dni, kiedy Szwajcarzy pokazują reszcie Europy, jak się bawić.
Czego możemy dowiedzieć się o sobie, oglądając czeskie bajki animowane? Co mówią nam o kraju, w którym powstały, i o kulturze, którą komentują? Choć przeznaczone głównie dla dzieci i emitowane w porze wieczorynki, zdobyły popularność na całym świecie, także – a może zwłaszcza – wśród dorosłych.
Usiądź wygodnie w pozycji oddającej postawę otwartości i akceptacji. Kierując uwagę na poszczególne partie ciała, rozluźnij mięśnie. Stopy. Łydki. Uda. Dłonie i ręce. Mięśnie brzucha i grzbietu. Zwróć uwagę na doznania w okolicach twarzy. Na ślinę zbierającą się w ustach i ruch zębów. Weź głęboki oddech. Otwórz usta i … jedz!
- Wal, co uważasz. Byle nie Maryjka – Wiktoria podciąga rękaw kwiecistej sukienki i wkłada rękę za wielką, czarną kurtynę. Wygląda jak fotobudka hrabiego Drakuli. Wokół tabuny ludzi i plakaty promocyjne tatuatorów. Wiktoria potrząsa swoimi lokami w miodowozłotym odcieniu i przekrzywia głowę. Z profilu szczuplej, wiadomo. Pstryk! Szybki filtr, ale nawet niespecjalnie trzeba, bo dobre światło. I wrzutka na Insta.