Kraków. W zapomnianym i na co dzień opustoszałym budynku Dworca Głównego PKP gromadzą się tłumy. W kolejce do kas stoją ludzie w różnym wieku – grupki młodzieży, starsze małżeństwa, rodziny z małymi dziećmi. Podają kasjerkom znaczne sumy, żeby zobaczyć niezwykłą wystawę – „Van Gogh Alive”. Ale na czym polega jej niezwykłość?
Minimalizm od momentu narodzin, czyli przełomu lat 60. i 70. XX wieku, coraz bardziej rozszerzał swoje wpływy. Wraz z wpływami rozszerzała się definicja minimalizmu, ale i rosła trwałość jego założeń.
Eko styl życia – odżywianie, zakupy, ubrania, kosmetyki i formy spędzania wolnego czasu. Oszczędzanie zasobów naturalnych, uprawianie sportu, wegańskie lub wegetariańskie jedzenie, porzucenie foliowych reklamówek na rzecz płóciennej torby, wybieranie kosmetyków nietestowanych na zwierzętach. Z tym kojarzy nam się przede wszystkim ekologia, ale czy ma również wpływ na sztukę?
Między 10 marca a 24 kwietnia tego roku w Atenach miało miejsce wyjątkowe wydarzenie: filia Muzeum Benaki udostępniła swoją przestrzeń Instytutowi Mariny Abramović, stając się gospodarzem wystawy As One. Nie była to jednak wystawa, podczas której zwiedzający chodzą od jednego obiektu do drugiego.
Coraz większa liczba korporacji chce budować obraz organizacji odpowiedzialnych społecznie i zaangażowanych w rozwój kultury. Dlatego też decydują się na bliższy kontakt ze sztuką – kosztowne obrazy stanowią unikalną wizytówkę firmy, dodając prestiżu i budując wizerunek.
– Patrz, nosorożec! O co chodzi? – To pewnie jakaś akcja ekologów dla wsparcia zagrożonych gatunków zwierząt.
Roni Katz i Ania Nowak – performerki, choreografki, artystki – przyjechały do Krakowa zaprezentować swój performance Female trouble. Practice of loving. Krążące po znajomych zapowiedzi zwiastowały skandal: „czytają poezję nago!”.